Strona:Piotr Kropotkin-Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju.pdf/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kie kraje kontynentu, obejmując jednako miasta bogate jak mieściny najuboższe. Powiedzieć możemy, że miasta włoskie wyzwoliły się najpierwsze, nie moglibyśmy jednak wskazać ośrodka, z którego rozchodził się ten ruch. Bardzo często rozpoczynało się to od jakiejś mieściny w Europie środkowej; potem wielkie zbiorowiska ludzkie przyjmowały za wzór swego przywileju to, co mieścina ta dla siebie wypracowała. Tak np. przywilej drobnego miasta Lorris przyjęty był przez 83 miasta Francji południowo-zachodniej, a przywilej Beaumont stał się wzorem dla 500 miast i osad w Belgji i Francji. Specjalne poselstwa wysyłane były do miast sąsiednich w celu otrzymania odpisów z przywileju i konstytucja miejska była potem układana podług tego wzoru. Bynajmniej jednak nie kopjowano mechanicznie. Każdy przywilej układany był zgodnie z temi ulgami, które miastu udało się otrzymać od swego pana; dzięki temu — jak wyraził się pewien historyk — przywileje miast średniowiecznych przedstawiają tę samą różnorodność co architektura gotycka ich katedr i kościołów. We wszystkich znajdujemy te same myśli przewodnie — katedra była symbolem jedni parafji, gildji i miasta — i tę samą nieskończoną różnorodność szczegółów.
Punktem głównym było prawo do sądownictwa własnego; a sądownictwo własne znaczy to samo, co samorząd. Gmina miejska jednak bynajmniej nie była „autonomiczną“ częścią państwa — ten wyraz dwuznaczny nie był jeszcze wówczas wynaleziony — była ona samem państwem. Gmina posiadała prawo wojny i pokoju, mogła wchodzić w związki ze wszystkimi swymi sąsiadami. Była niepodległa we wszystkich sprawach; najwyższa władza polityczna znajdowała się w rękach forum demokratycznego — jak to np. miało miejsce w Pskowie, którego wiece przyjmowały i wysyłały ambasadorów, zawierały traktaty pokojowe, wprowadzały na tron lub wypędzały książąt, albo też przez całe dziesiątki lat zupełnie się bez nich obchodziły; zdarzało się także, że władza miejska uzurpowana była przez arystokrację szlachecką lub mieszczańską — jak to miało miejsce w setkach miast włoskich i śródkowo-europejskich.
Zasada jednak pozostawała zawsze ta sama: miasto było państwem i — co być może jest jeszcze bardziej znamienne — gdy władza miejska zastała pochwycona przez arystokrację miejską