Strona:Pietro Aretino - Jak Nanna córeczkę swą Pippę na kurtyzanę kształciła.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Zaiste! Wydawaćby się mogło, że nie kłamał epigramat przybity na torsie Pasquina[1] w r. 1516:

„Spieszcie do Rzym u poeci, ze wszystkich świata zakątków, Bowiem w Stolicy Piotrowej, Leon — bóg ziemski panuje,
Artystów bierze w obronę, bogate dary im rzuca,
Zaprawdę, dziś dla Parnasu szczęśliwe lata nastały!“

W roku 1517 na świetny dwór Leonowy przybywa pieszo z Perugji młody malarz, Pietro Aretino. Nikt go jeszcze wówczas nie znał, nie przypuszczał, że ma przed sobą godnego następcę paszkwilisty Poggia, ojca nowoczesnego dziennikarstwa, „bicza książąt“, przed którym będą się kło-

  1. Na Piazza Novana w Rzymie znajdowała się bardzo zniszczona rzeźba starożytna, przedstawiająca Meneleusa z ciałem Patroklesa. Pewien humanista wpadł na pomysł, aby na torsie marmurowym przyklejać rymy studentów, oraz wiersze własne. Z biegiem lat messer Pasquino stał się wykładnikiem ludowego humoru. O złośliwości jego języka najlepiej świadczy historja następująca:
    Papież Sykstus V pochodził z ubogiej rodziny z miasteczka Montalto; jego rodzona siostra, Kamilla, była zamłodu praczką. Zostawszy papieżem, Sykstus uczynił Kamillę księżniczką rzymską. W parę dni po nominacji zdziwiony lud ujrzał Pasquina, ubranego w strasznie brudną koszulę. Posąg Morforia zapytuje: Jakżeś ty śmiał bracie Pasquino ukazywać się na placu rzymskim w tak nieprzystojnej szacie? A Pasquino odpowiada: „Odkąd Kamilla została księżniczką, niema mi kto uprać bielizny“.