Strona:Perełka.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   16   —

nikogo nie mogła. Wreszcie wzrok jej padł na maleńkie stworzonko przystrojone w czerwoną czapeczkę i zdziwienie odmalowało się na jej twarzyczce.
— Nie wiem skąd jestem — odpowiedziała z uśmiechem, a nazywano mnie Perełką. Miałam starego, siwiutkiego dziadka i śliczny domek z ogródkiem — teraz jestem zupełną sierotą!...
I biedne dziecko płakać rzewnie poczęło.
— Nie płacz, Perełko, — odezwał się wzruszony jej łzami karlik. — Powiedz, jak wygląda twoj dziadek i dom w którym mieszkałaś, a możebym odszukał twoją rodzinę i tutaj sprowadził.
— Dziadek mój jest bardzo piękny, ma białe zupełnie włosy, oczy niebieskie i twarz białą... ma dużo czarnych ludzi na usługach i jest bardzo bogaty... Dziadek mój pewnie płacze teraz i za mną rozpacza...