Strona:Paweł Spandowski - Z praktyki spółek wielkopolskich.pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nijakiego powodu lub pretekstu do zaczepienia, unikano jak najskrupulatniej wszelkiej polityki tak w spółkach jak i w organizacyi związkowej. Obawy nie ziściły się. Związek polski otrzymał nawet prawo rewizyjne i do dziś dnia pozostał bez poważniejszego ataku ze strony rządu. Mimo to niesłusznem byłoby twierdzenie, że obawy te wogóle były bezpodstawne. Przezorny kierownik nawy współdzielczej musiał z niebezpieczeństwem tem się liczyć i do tego postępowanie swe zastosować.
Skrępowanie albo zgoła usunięcie organizacyi związkowej byłoby się mogło na całym ruchu współdzielczym odbić jak najfatalniej, gdyby się był opierał na wielkiej liczbie spółek mogących istnieć tylko przy pomocy Związku. Należało więc tworzyć tylko takie spółki, któreby w niezadługim czasie rozwinęły się tak dalece, by o własnych siłach i bez pomocy związkowej ostać się mogły. Tak też postąpiono. Dziś o naszych spółkach bez przeceniania ich siły śmiało powiedzieć możemy, że ostałyby się nawet wtedy, gdyby Związek im zupełnie odjęto. Są owszem spółki, którymby narazie może trudno było ostać się samym i podołać wszelkim trudnościom, ale spółki te napewnoby znalazły pomoc u swych starszych siostrzyc, u wielkich banków ludowych.
Takie były mniejwięcej przyczyny i motywy, któremi kierował się nasz ruch współdzielczy. Rozwiodłem się nad niemi dość obszernie, ale sądzę, że poznanie ich jest konieczne dla zrozumienia charakterystycznych cech naszego rozwoju współdzielczego.
Dzięki temu, że rozwój współdzielczy poszedł u nas w tym kierunku, posiadamy cały szereg poważnych spółkowych instytucyi pożyczkowych. Na czele ich kroczy najstarsza spółka pożyczkowa „Bank Przemysłowców” w Poznaniu, którego ka-