Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ich skłoni do tego, i którą Bóg nie zawsze daje wszystkim wybranym: czy to heretyk?
— Zaczekaj, rzekł ów doktor, mógłbyś mnie zaskoczyć. Idźmy powoli: Distinguo: jeżeli nazywa tę możność możnością najbliższą, będzie tomistą, a tem samem katolikiem; jeżeli nie, będzie jansenistą a tem samem heretykiem.
— Nie nazywa, rzekłem, ani najbliższą, ani nie najbliższą.
— Jest tedy heretykiem, rzekł; spytaj tych godnych Ojców.
Nie wziąłem ich za sędziów, już bowiem zgadzali się skinieniem głowy; ale rzekłem: Odmawia przyjęcia tego słowa najbliższy, ponieważ nie chcą mu go wytłómaczyć.
Na to, jeden z Ojcaszków chciał przytoczyć definicyę; ale uczeń Ojca le Moine przerwał mu, mówiąc: Chcecie tedy wszcząć na nowo nasze zwady? czy nie zgodzilismy się wraz, aby nie wyjaśniać tego słowa najbliższy i używać go z jednej i z drugiej strony, nie mówiąc co ono oznacza? Na co ów Jakóbin zgodził się.
Przejrzałem wówczas ich zamiar i rzekłem wstając aby ich pożegnać: W istocie, moi Ojcowie, lękam się aby to wszystko bie było czystą sztuczką; i, cobądź wyniknie z waszych zebrań, śmiem wam przepowiedzieć, iż, mimo wyroku Cenzury, nie zapanuje pokój. Gdyby bowiem nawet orzeczono, iż trzeba wymawiać te zgłoski naj, bliż, szy, któż nie widzi, iż, wobec tego że ich nie wyjaśniono, każdy z was zechce święcić zwycięstwo? Ja-