Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

byłoby nadto księży, jeśliby nietylko wszyscy mężczyźni i kobiety (gdyby to było możliwe), ale nawet ciała nieżyjące i nawet dzikie bestye, BRUTA ANIMALIA, zmieniły się w księży aby odprawiać mszę.
Tak dalece zdumiałem się tym dzikim wymysłem, iż nie mogłem nic powiedzieć; Ojciec ciągnął tedy dalej:

— Ale dość już o księżach, toby za długo trwało; przejdzimy do zakonników. Ponieważ największa trudność dla nich tkwi w posłuszeństwie które winni są przełożonym, posłuchaj jak nasi Ojcowie łagodzą tę rzecz. Mówi Castrus Palaus[1] z naszego Towarzystwa, Op. mor. part. 1, disp. 2, pag. 6: Bezspornem jest, NON EST CONTROVERSIA, iż zakonnik, który ma za sobą mniemanie prawdopodobne, nie jest obowiązany słuchać przełożonego, chożby mniemanie przełożonego było prawdopodobniejsze. Wówczas bowiem wolno jest zakonnikowi trzymać się tego mniemania, które mu jest milsze, QUAE SIBI GRATIOR FUERIT, jak powiada Sanchez, L. VI, in Decal., 3, n. 7. I choćby rozkaz przełożonego był słuszny, to nie zmusza do słuchania go; nie jest bowiem słuszny we wszystkich punktach na wszystkie sposoby, non undequaque juste praecipit, ale tylko prawdopodobne; tak więc

  1. Castro Palao (1581—1633) cenzor Inkwizycyi i rektor, w Sidonii.