Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dobry Ojciec rozpoczął w te słowa: Jedna z metod zapomocą której godzimy te pozorne sprzeczności, to interpretacya niektórych wyrażeń. Naprzykład papież Grzegorz XIV orzekł iż mordercy są niegodni azylu Kościołów i że powinno się ich stamtąd wypędzić. Natomiast naszych dwudziestu czterech starców powiada na str. 660: Iż nie wszyscy, którzy zabili zdradziecko, podpadają wyrokowi tej bulli. Napozór jest sprzeczność; ale można ją pogodzić, wykładając nazwę mordercy, jak oni to czynią, temi słowy: Czy mordercy nie są niegodni korzystać z przywileju Kościoła? Tak, w myśl bulli Grzegorza XIV. Ale, pod nazwą mordercy rozumiemy tego, kto wziął pieniądze aby kogoś zabić zdradziecko. Z tego wynika, iż ten, kto zabił bez żadnej zapłaty, ale jedynie aby wygodzić pryjacielowi, nie nazywa się mordercą.
Tak samo powiedziane jest w Ewangelii: Dajcie jałmużnę z tego co macie w nadmiarze. Jednakże wielu kazuistów znalazło sposób, aby najbogatsze osoby zwolnić od obowiązku jałmużny. Znowuż wydaje ci się to sprzeczne; ale łatwo będzie wykazać ci zgodność, wykładając słowo nadmiar tak, iż nie zdarzy się prawie nigdy aby go ktoś posiadał. I to właśnie uczynił w tym duchu uczony Vasquez w swoim traktacie o Jałmużnie, cap. IV, num. 4: To, czego osoby świeckie potrzebują dla podniesienia