Strona:Pamiętnik Adama w raju.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na skraju lasu. Pan przejdzie most, panie sędzio, dalej przejdzie pan koło powalonego drzewa, od którego do brzegu bieży wązka ścieżyna, a na tym brzegu znajdują się krzaki, wysokie, bardzo wygodne krzaki...
— Dlaczego wygodne? — nerwowo spytał sędzia, co to znaczy „wygodne“?
Wopiagin mrugnął dwuznacznie sędziemu, ukłonił się zgrabnie i, kołysząc się elegancko całem ciałem, wyszedł z sali.



38