Strona:PL Zola - Pogrom.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nia. Mówiono, że schwytano szpiega pruskiego, włóczącego się koło obozu, że go przyprowadzono na folwark, dla tego, by go generał wybadał. Może pułkownik de Vineuil otrzymał jaką depeszę i dla tego tak śpieszy.
Tymczasem Maurycy zaczął znów rozmawiać ze swym szwagrem Weissem i swym krewniakiem Honoryuszem Fouchard, wachmistrzem... Capstrzyk przesuwając się wolno, przeszedł koło nich trąbiąc i bębniąc wśród melancholijnej ciszy zmroku, ale oni żadnej na to nie zwracali uwagi. Młodzieniec, wnuk bohatera wielkiej armii, urodził się w Chêne-Populeux, z ojca wykolejonego z drogi chwały wojennej na to, by otrzymać nędzny urząd rachmistrza. Matka, wieśniaczka, umarła wydając go na świat, jego i siostrę, Henryetę, dwoje bliźniąt. Ta ostatnia wychowała braciszka. I znalazł się teraz tutaj, zaciągnąwszy się na ochotnika wskutek niemałych grzechów, następstw temperamentu słabego i gorącego. Rozrzucał pieniądze na karty, kobiety, na głupstwa w tym wszystko pochłaniającym Paryżu, gdzie uczył się prawa i gdzie rodzina ostatni grosz oddała, by zeń zrobić pana. Ojciec umarł z tego, siostra pozbywszy się wszelkich zasobów, wyszła za mąż, za tego poczciwca Weissa, alzatczyka z Milhuzy, przez długi czas buchaltera rafineryi w Chêne-Populeux, teraz nadzorcy w dużej fabryce sukiennej w Sedanie, należącej do pana Delaherche. I zdawało się Maurycemu, że