Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/321

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Szlachta postanowiła teraz przeprowadzić na konsula właśnie Pawła, doskonale rozumiejąc, że przywrócenie zachwianej dyscypliny jest nietylko koniecznym warunkiem pomyślnego prowadzenia wojny, lecz również pomyślności całego państwa. Lud na szczęście również to zrozumiał: Paweł otrzymał konsulat na rok 168. Nim wyruszył do armji, zebrał lud i zwrócił się doń z surowem napomnieniem. «Zadziwiające rzeczy», powiedział, «zauważylem w czasie tej wojny. Niema kółka, niema pijatyki, gdzie nie zjawialiby się mądrzy ludzie, doskonale wiedzący, jak należy prowadzić wojska do Macedonji, gdzie rozbijać obóz, w jakich miejscowościach osadzać garnizony, gdzie rozmieszczać punkty żywnościowe i tak dalej. I nie dość, że oni to wiedzą: ledwie tylko zrobiono cokolwiek nie po ich myśli, natychmiast żądają, by konsul się stawił przed nimi w celu wyjaśnienia, jakgdyby przed sądem. Dla nas, prowadzących wojnę, stanowi to wielką przeszkodę: nie wszyscy są przecież tak obojętni na opinję ludzi, jak wielki Fabjusz, który wolał oddać wam na pastwę swą dobrą sławę, niż, ratując ją, narażać kraj na niebezpieczeństwo. Nie znaczy to, bym uchylał się od krytyki; przeciwnie, ja jej żądam; lecz niech to będzie krytyka ludzi, znających się na rzeczy. Dlatego, jeżeli między wami znajdują się ludzie, uważający, że mogą mi dawać rady pożyteczne dla sprawy — proszę bardzo do nas na okręty, do wojska, do Macedonji. A komu milsze są pokojowe warunki miasta, ci niech z lądu nie sterują mym okrętem i niech zadowolą się obfitym pokarmem plotek miejskich — nam w obliczu wroga rady ich są niepotrzebne».
Zwykła, choć bardzo trudna droga z Italji do Macedonji prowadziła przez morze do Epiru, następnie przez góry do Tessalji. Paweł już po pięciu dniach, odkąd wyruszył z Brundusium, był w Delfach, gdzie nie zapomniał złożyć ofiary Apollinowi; minęło jeszcze pięć dni, i stanął u podnóża Olimpu wśród oczekujących go legjonów Zjawienie się czcigodnego starca, jako następcy młodych konsulów z lat minionych, wywarło wrażenie na nie: karnych żołnierzy; Paweł spotęgował je, zwracając