Strona:PL Zieliński Kultura moralna starożytnej Grecji.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I w gminie twej nie sprzyjaj nikczemnikom:
Gdy bowiem złoto człowiek zły zdobędzie,
Lub urząd go podniesie śród rodaków,
Już miary nie zna pysze swej, szczęśliwy,
Że niespodzianie urósł jego dom.
Lecz, dziecię moje, daj mi rękę: dotknąć
Jej chce twój ojciec; a pozatem — żegnaj!
Czułości zbytniej nie ulegaj: honor
Przeszkodą temu; stronić wciąż powinna
Mądrego dusza od niewieścich łez.

Widocznie pragnął Eurypides ześrodkować w tych wierszach to, w czem widział kwintesencję, że tak powiem, moralności poczciwego człowieka, w danym wypadku króla, ale też i obywatela wogóle, o ile ma on władzę i znaczenie u swoich. I te jego słowa nie przebrzmiały napróżno: wywarły swoje wrażenie na ludzi owoczesnych, skoro zostały zachowane, pomimo zaginięcia tragedji, do której należały, i porodziły cały szereg podobnych kodeksów moralności dla władców, aż do słynnej w swoim czasie książki Fenelona „Przygody Telemacha“.

V.

W jaki sposób staje się człowiek cnotliwym?“ tak brzmiało drugie z obu pytań, któreśmy postawili na samym początku naszego szkicu. I tu też wypadnie zacząć od czasów najdawniejszych, to znaczy od Homera.
Mało do ojca podobnym urodził się syn Tydeusza. mówi do Diomedesa Atena, karcąc go za jego oddalenie się od boju, i, po entuzjastycznym opisie wa-