Strona:PL Wyspiański - Bolesław Śmiały.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bywajcie zdrowi — z wami mnie markotno,
chocia was dużo, ale mnie samotno.
Bywajcie zdrowi — ja z innego świata.
Dajcie mi kłobuk żelazny — i konia!
Siodłać mi konia! — w świat!!
Bywajcie. —
Wszakci to myśmy królowi czeskiemu
strącili tarczę i jeńce pobrali!
Wszak-ci to myśmy w Węgrzech polowali
a że nie było gdzie w zamku dworować,
więc precz Salmona małego wygnali,
Władysławowi dając tron! My w Rusi
byliśmy pany, i książęta ruskie
i ruskie króle w pokłon się kolany
ścielą przed nami! — Trzeba mieć to czoło króla!
Trzy grody te pod stopy moje rzucę,
korony wezmę trzy i wrócę!!!

RYCERZE
(dobywają mieczów).
KRÓL

A wy co prędzej zbierzcie roty
i zbrojni wpadniecie tam!

(pokazuje ku Skałce).

O widzicie! — te wały pełne ludu,
co krzyczą. — Ciąć i pławić!
a biskupa mi żywcem przystawić.
Wy nie zlękniecie się?

SIECIECH

Czego?