Strona:PL Wybór poezyi Mieczysława Romanowskiego. T. 1.djvu/087

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdybyż choć rychlej z tych ciemnych pól,
Tam, w kraj promienia!
Gdybyż na chwilę choć uśpić ból
I żar pragnienia.
O, ale z piersią, rwaną bolami,
Tylko przemieniać noce ze dniami...
Tchnienia dla piersi — o! tchnienia!

Gdybyż choć ona — ten anioł mój, —
Popatrzył na mnie!
I gdy mi piersi oblęże znój,
Uśmiech miał dla mnie;
Z śmiechem bym leciał — hulaka młody —
Na nudy, trudy, na niepogody,
Choć świat by walił się na mnie.

2 grudnia 1857.