Strona:PL Wizyta - humoreska.PDF/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Maniu, ależ ten ser pachnie....
— Cóż ja na to poradzę?
— Ależ... Boże drogi... Nigdzie się tak sera nie podaje.
— To biegnij do Lewickiego po klosz do sera... — burknęła Mańka.
— Nie żartuj. Mnie się na płacz zbiera. Ja z temi “przystawkami” za nic do pokoju nie wejdę....
— A widzisz! Ze mnie się śmiałaś... Ale uważasz, Ewka, idź, nie zwlekaj, bo gorzej będzie, gdy się wychodząc natkną na tak wonną karawanę... Co tam... Głupstwo!
I pchnąwszy bohatersko drzwi, Mańka weszła do salo-