Mieliście tysiąc szans przeciw jednej, że się zabijecie.
Nonsens! To jest najlepszy sposób zejścia dla każdego, kto nie ma zakutej głowy. Powinniście się ćwiczyć w spadaniu z wielkich wysokości po śniegu. Nic łatwiejszego i bezpieczniejszego, jeżeli umiejętnie wziąść się do rzeczy.
— Posłuchaj, młodzieńcze — rzekł podstarzały młokos ze szpakowatą bródką — nie zdajesz sobie sprawy, że zarówno ty, jak ta pani, uszliście cało tylko cudem...
— Teorje! — przerwałem. — Zastanawiam się wogóle, poco wy przyjeżdżacie do Szwajcarji. Gdybym był taki, jak wy, wymyśliłbym teoretyczne góry, jako nowy rodzaj gry towarzyskiej, i grałbym w nie na punkty. Ale jesteś już zmęczoną, mateczko. Czas najwyższy, żebyś zjadła trochę gorącej zupy i poszła do łóżka. Nie pozwolę ci wstać przed upływem trzydziestu sześciu godzin.
Swoją drogą, to ciekawe, jak ludzie nie znoszą najmniejszej oryginalności.
Strona:PL Wells - Kraina ślepców (zbiór).pdf/76
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e5/PL_Wells_-_Kraina_%C5%9Blepc%C3%B3w_%28zbi%C3%B3r%29.pdf/page76-766px-PL_Wells_-_Kraina_%C5%9Blepc%C3%B3w_%28zbi%C3%B3r%29.pdf.jpg)