Przejdź do zawartości

Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 1.pdf/205

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
SĄD BOŻY

Przez serce przeszedł ostry nóż...
Gdybyż choć kolec zdradnych róż!
Bólem na wskroś przeszyty,
Choć róże krwawe bym wspominał...
Ale ten ostry nóż-puginał        5
Do serca z naumysłem po rękojeść wbity...

Nikt nigdy się nie dowie,
Kto winien, czyja ręka...
Serce w skonie imienia Twego nie wypowie.
Chyba wyjawi męka,        10
Chyba odkryje Syn boży:
Gdy, nieobaczna w swej dumie,
Wejdziesz w żałobnym tłumie,
A rana się w mym sercu otworzy...

Oto w mej męce co noc ów Sąd się odgrywa...        15
U czarnej wspomnień trumny
Staje mar bladych orszak tłumny —
A krew zastygłej pieczęci nie zrywa.
Lecz kiedy ty ośmielasz mym myślom się jawić,
Serce poczyna krwawić...        20

Por[ęba] W[ielka], 19. III. [19]06