Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„kacap”, frajer jakich wielu. Udało mi się nawiązać z nią bliższe stosunki i namawiałem ją, żeby nakłoniła swego męża do przystąpienia do naszej szajki. Rozumiałem dobrze korzyści z tego: po pierwsze, mógłbym otwarcie przychodzić do swej kochanki, pod pozorem omawiania interesów, po drugie, był dobrym mechanikiem, specjalistą od kas, człowiekiem, na którym nam zależało, od którego potrzebowaliśmy wydobyć niektóre sekrety, odnoszące się do najnowszej techniki budowy kas i skarbców. Nareszcie żona zwyciężyła; kochał ją nad życie i chciał jej dogodzić, zdobywając za wszelką cenę pieniądze.

— Początkowo nie domyślał się naszego stosunku, a później, jak się do nas przyłączył i „obszemrał”[1], jak wspólnik i „kasowiec”, zaczął rozumieć powoli, co było powodem, że wciągnąłem go do naszej „paczki“, a ona, już wcale nie zwracała na niego uwagi i otwarcie zdradzała go ze mną, tak, że kiedy, pewnego razu, on jej powiedział, że być może jestem „zasypany“[2] w „interesie“, bo rano miałem być, a ja właśnie w tej chwili przybyłem do nich, to ona ujrzawszy mnie całego i zdrowego, rzuciła się do mnie i bez żenady, pocałowała mnie, wołając uszczęśliwiona: „Ach, mój“.. i urwała, nie kończąc zdania. Spojrzałem na jej męża — był blady, jak trup

  1. Obeznał.
  2. Zaaresztowany.