Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Drzwi zostały zamknięte na klucz. Za kilka minut rozległo się natarczywe dobijanie się do drzwi. Jedno magiczne słowo: „besetzt“ uspokoiło natręta. Powtórzyło się to kilkakrotnie. Wreszcie nastał spokój.
Rano Izaak wstał pierwszy, zabierając się do wyjścia.
— A gdzie pies? — zapytał, wychodząc z pokoju.
— Pewnie bawi się z jaką osamotnioną koleżanką — objaśniła dziewczyna.
Izaak gwizdnął i do pokoju wpadł pies, a za nim weszła kobieta w średnim wieku.
— Czy to pański pies? — spytała. — Bardzo miłe stworzenie, wolę go, niż mężczyznę…
Pies wąchał jej sukienkę, a ona schwyciła jego długą mordę i pieściła go.
Izaak nie odpowiedział i skierował się do wyjścia. Pies podążył za nim.
Po odwiedzeniu kilku knajp i restauracyj, postanowił użyć spaceru; wolnym krokiem więc przemierzał piękne ulice i place o wspaniałych, masywnych, monumentalnych gmachach, ciekawie rozglądając się wokoło.
Był to właśnie dzień 24 grudnia i ulicami miasta przewalały się tłumy ludzi w świątecznym nastroju. Gdzieniegdzie widać było niosących choinki na „Weihnachten“, w powietrzu czuć było zapach piwa i taniego wina, specyficzną woń świąt w Niemczech.
Sam Izaak był też nieźle pijany, ledwo trzymał się na nogach i z trudem dowlókł się do domu swego wybawcy. Mimo bowiem zamroczonej świadomości, w głowie tłukła się natrętna myśl, że właśnie dziś wieczorem miał się stawić zpowrotem.
W mieszkaniu zastał dwu nieznajomych drabów, „Szkop“ przedstawił go obecnym, a widząc, że niepewnie się trzyma na nogach, kazał mu się iść przespać, co też Izaak skwapliwie uczynił.
Narada, przerwana przybyciem Izaaka, odbywa-