Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
50 PROBOWANIE SIŁ.

zołom. Autor, który nie wiele się uczył, nie wiele widział i do niczego nie należał, nie potrafi się przerzucać z jednéj pracy do drugiéj, i szczęśliwy jest kiedy chociaż w jednym przedmiocie dostąpi jakiéj takiéj mierności.
Im więcéj doznaje się przyjemności w pracy umysłowéj, tém mniéj szkodzi wysilanie na jéj dokonanie wywarte. Ale wieleż to takich, którzy pracują con amore, z natchnienia, dla saméj przyjemności pracy, i jednym skokiem dobiegają celu? Od rozmaitéj miary i siły myślenia zawisła łatwość tworzenia; co jednemu bardzo łatwo, to drugiemu bardzo trudném. Czemuż przy podnoszeniu ciężarów probujemy zawsze sił swoich, a czemuż ich nie doświadczamy przy pracach umysłu?
Nasz chłop stosunkowo daleko mędrszy od niejednego z dzisiejszych w niedoli pozostających literatów, którzy w innym zawodzie znaleźliby chléb i szczęście.
Jeszcze w innym zawodzie giną ludzie ofiarami natężenia umysłowego zdobywając rozdęcia serca, astmy, różnych chorób nerwowych, rozmiękczenia mlecza pacierzowego i cierpień wątroby.
Tym zawodem tak płodnym w choroby jest karciarstwo.
O tych ludziach, którzy sobie zrobili zawód z łupienia bliźnich, przyjaciół, a częstokroć nawet i kre-