Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
KUCHNIA TURECKA. 209

jak ta postna potrawa jest smaczną i pożywną. Tygodniami całemi żyliśmy nią tylko w ciągłych pozostając marszach i bezustannie ucierając się z nieprzyjacielem.
Gdyby gorąco-krwiste ludy Południa europejskiego w tym stopniu mięso lubiły ile północne, wówczas ich dzikość przeszłaby drapieżność ludożerców. Zbawienny wpływ instytucyj religijnych hamuje tutaj człowieka, i nie da mu rozpasać się na mięso. Południowiec nie pije wódki, domięszywa wodę do wina, zagrzewa się do boju i do wysileń kawałkiem słodkiego czosnku, lub téż kilkoma strączkami niedojrzałego pieprzu tureckiego.
Zapuśćmy się jeszcze głębiéj na południe, aż do Algieryi i do państwa Marokańskiego.
Turecko-maurytańska kuchnia tak jest pstrą i dziwacznie urozmaiconą, jak charakter Osmanów; wchodzą w nią cielęcina, baranina, kury, ryby, owoce, jarzyny, sałaty, sér, mleko, miód, cebula, bardzo dobre napoje sporządzone z damasceńskich śliwek i zaprawione olejkiem róży, bursztynu i aloesem. Narodową potrawą wszystkich zwolenników Mahometa od Atlasu aż do Chin, od Bałkanu aż do Sahary jest pilau, to jest ryż gotowany w tłuszczu baranim, maśle i oliwie a zaprawiony szafranem. Kawa i fajka są uniesieniami, bez których żaden Osmali najbogatszy i najuboższy nie obejdzie się. Po długich postach zgłodzony Turek, Maur, czy Arab, chwyta najprzód

Hygiena, Tom II. 14