Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.




ROZDZIAŁ VII.

ZGRZYBIAŁOŚĆ.

To jest na nieszczęście, aż zanadto pewną, niezaprzeczoną rzeczą, że kto przeszedł życia swojego wiosnę, lato, jesień, a jeszcze nie umarł, ten wstępuje w życia swojego zimę, skrzepłą, smutną zimę, i umiéra w każdéj chwili cokolwieczek, nie wiedząc o tém, nie czując tego, nie dbając ani o życie, ani o śmierć. To jest na nieszczęście aż zanadto pewną rzeczą, że kto długo przeciągnął życie swoje i chronić go umiał przed szkodliwemi wpływami, ten wpada wreszcie w ów stan omdlenia fizycznego i moralnego, w ową odrętwiałość moralną, którą nazywamy zgrzybiałością.
Tak jest, na widok skostniałego, zgrzybiałego, drżącego staruszka, powiedziałbyś: oto człowiek któ-