Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 1.pdf/183

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
176 PENSJONY I SZKOŁY. — WOLNE POWIETRZE.

i świetnych, ale w których nikt pracujący a przeto zdrowia potrzebujący nie gości. [1]
Powietrze, którém w miastach ciągle oddychamy, napełnione wilgocią, i zepsutemi oraz zarażonemi wyziewami, z dwóch względów jest niedobre, raz że nie ma dość kwasorodu nadającego własność ożywiającą, — potém że zawiera w sobie wiele cząstek szkodliwych w kształcie pyłków i gazów jak naprzykład: kwas węglowy, gaz wodorodno węglisty i siarkowy.
Rosnącym młodzianom i panienkom [2] potrzebniejsze jest jeszcze powietrze czyste, niż innym, jest ono bowiem żywiołem, który wzmacnia bez kosztu, leczy bez utrudzenia.
Na opadanie sił, na omdlenie, najlepsze jest powietrze suche i chłodnawe; wilgotne lub gorące osłabia, i wprowadza w chorobę.

Niechaj młodzież przebywa często pomiędzy łąkami, zdrojami i polem; wyziewy ich i uczucia jakie widoki te sprawiają, umacniają ducha, hartują ner-

  1. Architekci nasi powinniby być obeznani z tą częścią fizyki, która szkodliwość wpływów na zdrowie ludzkie wskazuje; w ówczas w budowaniu pomieszkań umieliby omijać podkopujące życie przyczyny. Pomieszkania powinnyby miéć najmniéj 7 do 8 stóp wysokości, złe bowiem powietrze w górniejszéj szychcie izby nagromadza się, otwór więc w oknie umieszczony być powinien u góry, aby łatwiéj szkodliwe powietrze odpływać mogło. Ludzie stawiający pałace z entresolami popełniają okrucieństwo.
  2. W niektórych szkołach, w których większa część dzieci szkrofułów dostawała, i w których najpilniejsza dyeta, ciepła odzież i lekarskie środki nie pomagały, zaprowadzono nareszcie należyte czyszczenie powietrza, i chorobliwe usposobienie dzieci, w bardzo krótkim czasie zupełnie ustało.