Strona:PL Tetmajer - Anioł śmierci.djvu/360

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Jestem przygotowana na to, że podobnym tonem będą do mnie nieraz ludzie w życiu przemawiali. Każdy, kto ma swoje odrębne, samoistne pojęcia, kto się z niemi nie tai, nie poddaje się pod szablon i nie dba o zdawkową, przeciętną moralność, zwłaszcza, jeżeli jest kobietą, narażony jest na podobny ton u ogółu, jakim pan do mnie przemówił. Żal mi tylko, że i pana nawet muszę do ogółu zaliczyć.
Jak podczas rozmowy w pracowni, tak i tym razem Jadwiga zaimponowała Rdzawiczowi: zła, czy dobra, ale to była natura »cała z jednej sztuki«, sama przez się stworzona i urobiona. Imponowała ona, jak imponuje każda silna, energiczna indywidualność, bez względu na to, czy jest dodatnia, czy ujemna.
— Więc za trzy tygodnie ślub Kołolaskiego? — powtórzył.
— Tak.
— Gdzie?
— U świętego Krzyża.
— Wieczorem?
— O szóstej.
— Czy ona tu jest?
— Nie, jest u Leszczyckich. Doktor kazał jej przed ślubem wyjechać trochę dla wzmocnienia.
— Czy jest niezdrowa?
— Niby nie, ale ma ciągłą gorączkę. Rozumie pan, że jak się tak bądź co bądź niesłychaną rzecz przedsiębierze — —
— Rozumiem.
— Przyznaję, że to jest dla niej okropne przej-