Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Dziewice konsystorskie.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jakoś sobie można“... powiada Molier) — ile o ziemię. Ta walka o władzę tłumaczy „podwójną buchalterję“ konsystorzy wobec tłumu a wobec uprzywilejowanych: tłum trzymać siłą, a możnych tego świata ustępliwością. Stąd pobłażliwość dla jednych, nieprzejednanie dla drugich; stąd armja konsystorskich adwokatów, która się stała zorganizowaną instytucją fałszu i świętokradztwa. Stąd wynalazek nad wynalazki: „konsystorskie dziewice“.
Ale metody te oddziaływują pośrednio na całe nasze życie. Będę mówił o tem, co znam najbliżej. Klerykalizm pokumał się z nacjonalizmem; oba obozy potrzebowały „ostrych piór“; poszukały ich gdzie mogły. To też, kiedy przeniosłem się kilka lat temu do Warszawy, z uśmiechem patrzałem, jak wszystkich największych wygów i cyników, jakich znałem, skupiono w „Okopach świętej Trójcy“, w rzędzie obrońców wiary i cnót staropolskich. Ale kiedy przyjrzałem się bliżej, rychło przestało mi to być zabawne,