Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Dziewice konsystorskie.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

już doprawdy zbyt brzydkie są aby je tu przytoczyć.
Na zakończenie coś weselszego. Głos Narodu przejął się bardzo moją groźbą. „Boy (wykrzykuje) — jako założyciel nowego kościółka, nowej sekty! Djabeł ubrał się w ornat“.
Szkoda, że jeszcze nie dodał, że do mszy mi służą Staśko z Diderotem... Oj, głuptasy, głuptasy, jakże łatwo jest na waszem tle wydać się „mędrcem“...