Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/497

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czegoś od nas potrzebuje, bo podobno na jej żądanie porwaliśmy Gualezę z folwarku. Jeżeli dobrze zapłaci, gotowam zawsze zrobić co każe.
Sara musiała sama rozmówić się z Puhaczką. Tom Seyton, który do tej pory pomagał wszystkim knowaniom siostry, oświadczył jej, że nadal do niczego mieszać, się nie chce i ledwie wymogła na nim, że po raz pierwszy i ostatni zbliżył ją z Puhaczką.
Sara, straciwszy zupełną nadzieję, aby jeszcze mogła przywiązać Rudolfa do siebie przez poróżnienie go z osobami najdroższemi jego sercu, spodziewała się go oszukać niegodnym podstępem i tym sposobem ziścić marzenie całego swojego życia. Szło o to, żeby udać przed Rudolfem, że dziecię jego i Sary nie umarło i podstawić jaką sierotę na jego miejsce. Wiadomo, że Jakób Ferrand omówiwszy stanowczo wspólnictwa w tym zamiarze Sary, postanowił pozbyć się Marji, równie z obawy zeznań Puhaczki, jak z obawy usilnych nalegań hrabiny. Po chwili milczenia Sara odezwała się do Puhaczki:
— Jesteś zręczna, odważna i umiesz milczeć?
— Posiadam wszystkie te zalety, do usług pani.
— Trzebaby mi znaleźć sierotę biedną, coby straciła rodziców w młodym wieku. Trzeba, żeby była ładna, słodkiego charakteru i żeby miała najwyżej siedemnaście lat.
Puhaczka ze zdziwieniem spojrzała na Sarę.
— Ale pazwólże pani, daczegóżby nie wziąć Gualezy? — którąśmy porwali z folwarku Bonqueval.
— Ależ nie o nią teraz idzie.
— Lecz wysłuchaj mnie pani, a nadewszystko wynagrodź za dobrą radę: szukasz sieroty pokornej jak baranek, pięknej jak anioł, coby nie miała lat siedemnastu, nieprawdaż? Weźże Gualezę, gdy wyjdzie od św. Łazarza, ona posiada wszystkie te przymioty, bo miała około lat sześciu kiedy niegodziwiec Jakób Ferrand oddał ją mnie, zapłaciwszy tysiąc franków, żeby się jej pozbyć. Przyprowadził mi ją Tournemine, co teraz jest na galerach, i po-