Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/326

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Względem kobtét, które wiek lub kalectwo uczyniły niezdolnemi do pracy.
„Co do dzieci, tak często pozbawionych opieki i wychowania, mój ojciec chciał zapewnić im wychowanie naprzód elementarne a potém rzemieślnicze.
„Co do dziewic uczciwych i pracowitych, które lichy zarobek, i nędza zbyt często poddają ułudom występku, mój ojciec pragnął im zapewnić skromny posag. Ta pomoc pomnożona owocem pracy każdego gospodarstwa, pozwoli im przynajmniej używać w całéj słodyczy i czystości świętych roskoszy familijnych, roskoszy, niestety! częstokroć nieznanych pośród nędzy i niedoli.
„Nareszcie co do kobiét starych i kalek, „które po długiém pracowitém życiu, nie są w możności zarobienia na swe utrzymanie, mój ojciec chciał im przynajmniéj zapewnić wypoczynek i jakiekolwiek wygody na starość.
„Tę ostatnią wolę mego ojca starałem się święcie wypełnić o ile mi pozwoliły środki przez niego zostawione. Przyznaję ja, że pomoc jaką on tak corocznie przez moje udziela ręce, małą ma wartość w porównaniu