Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przy wyobraźni rozbudzonej nieszczęściami życia, stopień nadziei może być mniejszy.
Nadzieja może ustać wcześniej, nie zabijając miłości.
Jeśli kochanek zaznał nieszczęść, jeśli ma charakter czuły i myślący, jeśli zwątpił o innych kobietach, jeśli ma żywe uwielbienie dla danej osoby, wówczas żadna pospolita rozkosz nie zdoła go oderwać od drugiej krystalizacji. Będzie wolał raczej marzyć o najsłabszej możliwości pozyskania kiedyś jej serca, niż otrzymać od kobiety pospolitej wszystko czem ona może go obdarzyć.
Trzebaby, aby w tym okresie (ale nie później, zważcie to dobrze), kobieta, którą kocha, zabiła w nim nadzieję z całem okrucieństwem i aby go sponiewierała publicznie w sposób zmuszający do zerwania wszelkich stosunków.
Narodziny miłości dopuszczają o wiele dłuższych przerw między temi wszystkiemi okresami.
U ludzi zimnych, flegmatycznych, ostrożnych, narodziny te wymagają o wiele więcej nadziei, i to nadziei o wiele bardziej ciągłej. Tak samo u ludzi starszych.
O trwaniu miłości rozstrzyga właśnie ta druga krystalizacja, podczas której człowiek czuje w każdej chwili że trzeba mu być kochanym lub umrzeć. W jaki sposób, po tem nieustannem przeświadczeniu, które z trwaniem miłości obraca się w nawyk, zniósłby ktoś samą myśl o tem, aby przestać kochać? Im charakter silniejszy, tem mniej zdolny do niestałości.
Tej drugiej krystalizacji brak jest prawie zupełnie w miłostkach z kobietami, które się oddają zbyt łatwo.
Z chwilą gdy dopełniły się krystalizacje, zwłaszcza druga, która jest o wiele silniejsza, obojętne oczy nie rozpoznają już pierwotnej gałęzi, ponieważ:
1. strojna jest w przymioty, czyli djamenty, których te oczy nie widzą;
2. strojna jest w przymioty, które nie są dla nich przymiotami.
Doskonałość pewnych wdzięków, o których mówi mu dawny