Strona:PL Stefan Żeromski - Duma o hetmanie.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dołmę ze mnie, na blance stojąc, skinieniem zewlec kazałeś, żeby katowi sposobniej było dzieła dokonać.
A kat, pomnisz, kat rzucił miecz!
Ujrzał może czystość moją i do kościoła uciekł w trwodze śmiertelnej od pniaka...
(Słania się hetman. Chwieją się jego nogi stare. Gną kolana. Splatają się i łamią ręce. Runął na ziemię. Wyciągnął dłonie z jękiem i nogi strasznego Widma objął szlochając. Do butów we krwi staplanych usty się czołga, usty przywiera.)