Strona:PL Stanisław Wyspiański - Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi.djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

to jednak — ledwo przystanął u granic
i później — tego zamiaru poniechał.

JADWIGA

Alem ja winna ojca słuchać jeno
i nie ustąpię przed nikim, — nie stchórzę,
nikt prawa nie ma nademną do sądu
i, jak zasądzę, będzie i zostanie.
Nie potrzebuję was do Rady Panie.
Na głowę moję chcecie zesłać burzę!
Dostoję burzy — znam swe powołanie.
Ślub brałam, ślubu mojego nie złamię —
czembyście mieli mnie — dziś mając w cześci,
gdyby wiedziano to, że ślubom kłamię?

DYMITR

Ja tam nie byłem przy tym onym ślubie
i nie słyszałem tej waszej przysięgi —
ponoście byli wtedy dziecko małe
w pieluchach —
wspomnieć śmiech, lecz chodzą słuchy,
i cale inna wiadoma przyczyna,
że tak do tego obcego (.....)
dusza wam gore, i lecieć by rada?
Serce żaliło ponoć, serce gada
przez wasze usta?

JADWIGA

A wy takiej mowy
nie chcecie, stary, znać — ?! Jesteście głuchy
na to, co mówią usta, — co jest z duszy, —
mówię, co czuję — przemoc mnie nie wzruszy.