Strona:PL Stanisław Wyspiański - Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
DŁUGOSZ

Co za nieszczęście dla Rzeczypospolitej.

KARDYNAŁ

Jakie nieszczęście — gdzie tu asan widzisz, mości kanoniku, przyjacielu, dziecię od serca — jakie nieszczęście? — Uparty — powiedziałem uparty — zakuty Litwin — jak cały ten ród litwiński i syneczek jak ojciec — —

DŁUGOSZ
(żegna się)

Świętej pamięci.

KARDYNAŁ
(żegna się)

Świętej pamięci — godny człowiek — jakich dziś mało, jedyny człowiek — — a ten wyrodek — gubi, Boże święty, kraj miły i nas krakowian ma za piąte koło u wozu. — — Usunę się święty Boże, Najświętsza Panienko — że mnie na oczy nie zobaczy — nigdy, skoro nie słucha rad sercem mówionych — niech zazna — niech zazna — popamięta. Mości kanoniku, wspomniecie moje słowo — że popamięta.

DŁUGOSZ

Wasza Miłość zerwiesz z królem Jegomościem wspólność wszelką.

KARDYNAŁ

Niemasz nic wspólnego między mną a tym kacerzem, bowiem heretyk jest, jeźli przysięgi nie chce