Strona:PL Stanisław Brzozowski - Pamiętnik.djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

luźne uwagi i dorywcze zapiski, wybłysłe z chwilowej inspiracyi rzuty i odruchy myśli, kreślone zazwyczaj na marginesach książek, równocześnie studyowanych, dotyczące głównie pisarzy, których lekturę autor właśnie uprawia. Z rzadka tylko, tu i ówdzie te ściśle rzeczowe poglądy i rozpatrywania przerywa wynurzenie osobiste autora, a i tych treścią są przedewszystkiem projekty, plany i zarysy prac zamierzonych w najbliższej przyszłości, wycieczki polemiczne, zwrócone przeciwko głosom postronnym o pracach dotychczasowych lub wreszcie rozrachunki ze zwalczanemi przez siebie stanowiskami i prądami umysłowymi w Polsce. Zapisując te okruchy impulsywnie napływających myśli „sub specie poruszenia duchowego“ ratował je w ten sposób Brzozowski od grożącego im rozpłynięcia się bez śladu w niwecz pod mgłą oddalenia, chronił przed łatwem w tego rodzaju wybuchowej eksploatacyi twórczej, jakiej typ przedstawiał, zapomnieniem, gromadził jako tymczasowy, przygotowawczy materyał do dalszego rozsnucia, rozwinięcia i pogłębienia w pracach późniejszych. Miał zresztą pełną świadomość, że te „nieprodukcyjne godziny, dnie, tygodnie, to zarazem rosnąca przyszłość jego“, to nieprzerwany wytrwały okres statecznej konsolidacyi wewnętrznego dojrzewania i twardnienia, okres, w którym duszę nie tylko odświeżał, zasilał i karmił, ale i wyplątywał z tysiąca matni, rozprostowywał, wzmacniał, uodporniał i uzbrajał w doskonalsze narzędzi i organy. Tem zaś droższym i cenniejszym musiał mu być każdy nowy węzeł, załom i pzryrost procesu myślowego, każde świeże zatknięcie nowego punktu orjentacyjnego wzdłuż zasadniczych linii wytycznych, że ani na chwilę nie przestawał czuć pod zdaniami, jakie kreślił, ciepłego tętna żywej rzeczywistości duchowej, że, zdając sprawę z rzeczy głęboko, szczerze, surowo i poważnie przeżywanych, miał zarazem prawo przeżyciom swym przypisywać objektywne znaczenie prawd, zdobywanych długą i ciężką pracą myśli za całe pokolenie, którego przedstawicielem i przodownikiem mógł się śmiało określić. Czuł bowiem i wiedział, że „nie chodzi mu o jego teorye osobiste, lecz o sprawy życia i śmierci umysłów, urabiających się i kształcących z nim razem w Polsce“. Stąd właśnie czerpał asumpt i uprawnienie do kreślenia tych notatek, „w formie dziennika — jak mi pisał — z rekapitulacyą gdy jest nastrój“, a byłyby się one niewątpliwie w miarę postępu zbliżały z biegiem czasu coraz bardziej do pierwotnie projektowanej formy autobiografii intellektualnej, i ogarnęły całokształt burzliwych dziejów jego umysłu, których