Strona:PL Smereka - Filologja klasyczna wobec zagadnienia.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i A. Bednarowskiego[1] (Pierwsza książka: s. 2 i 19, Druga książka: s. 4, 5, 13, 15,18, 24, 33, 40, 42, 44, 47[2]. A. Bednarowski otwarcie zresztą wyznaje, dlaczego tak właśnie ułożył swój podręcznik[3]: „...a tylko dwa ustępy są poświęcone treści polskiej. Jestem tego zapatrywania, że na treść polską jeszcze za wcześnie, gdyż na tym stopniu nauki języka łać. rozporządzamy za szczupłym zasobem słów łać., abyśmy już mogli podawać uczniom rzeczy polskie sposobem nie nazbyt naiwnym...[4] Dodano też kilkanaście sentencyj i wierszy, jużto związanych ściśle z treścią ustępów, jużto stojących w luźniejszym związku, w tym celu, aby dać materjał do uczenia się napamięć. Uczeń powinien je sobie przyswoić jako trwałą własność na całe życie“.

Przy lekturze autorów należałoby wreszcie okroić materjał z Pamiętników Caesara[5], podobnie jak w historji starożytnej, zrywając z Mommsenem[6], apostołem herostratyzmu politycznego[7], napiętnować zaborczość Rzymian[8] i dokładnie przedstawić walkę o wolność ciemiężonych i tępionych z bezwzględną brutalnością i barbarzyństwem wielkich narodów Europy, gdyż, jak słusznie twierdzi Kazimierz Morawski w książce pt. Rzym i narody (s. 41): „Zaprzeczyć się nie da,

  1. Pierwsza książka łacińska, wyd. 3, Lwów 1926; Druga książka łacińska, Lwów 1927.
  2. Ciekawe, że we wszystkich podręcznikach nic prawie o naszych Legjonach i ani słowa o Naczelnym wodzu, I Marszałku Polski.
  3. Przedmowa i wskazówki metodyczne do pierwszej książki łacińskiej, Lwów 1926, s. 5.
  4. Tu możnaby mieć inne zapatrywanie i w inny sposób wybrnąć z położenia.
  5. Którego genjusz strategiczny i organizacyjny ma dla szkoły na tym stopniu nauczania niewielkie znaczenie.
  6. O Mommsenie tak się wyraził Stanisław Szczepanowski (O polskich tradycjach, s. 217. Wychowanie obejmujące całość duszy. Przemówienie w Sejmie w - dn. 4 lutego 1896): „Śmiem twierdzić, że kto dzieło to przeczytał, kto przejął się jego duchem, ten już się wynarodowił“; a Kazimierz Morawski (Rzym i narody, Kraków 1924, s. 9) tak o nim pisze: „Historja jego spisana pod hasłem: Vae victis i jest jego hasła apologją. Obok wielkiego Rzymu widzi ontylko narody, jak się wyraża, „do zagłady dojrzałe, przeznaczone“.
  7. Por. K. Morawski, Rzym s. 69.
  8. Por. K. Morawski, Rzym s. 11: „Rzym był państwem zaborczem w całem tego słowa znaczeniu. Żądza ta pchała go ciągle naprzód we wszystkich kierunkach, aż doprowadziła do tego, że wielkość i rozprzestrzenienie się państwa stało się jego słabością i zarodkiem śmierci“.