Strona:PL Sebastyana Grabowieckiego Rymy duchowne.djvu/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chwałę odniesiesz, żeś tak pieczołował

20 
A[1] od zginienia duszę mą zachował.



CC.

Proszę, kto w on czas mnie przychylnym będzie,
Gdy on ostatni sędzia na sąd siędzie?
Kto stanie w onej straszliwej potrzebie
Co świat odnowi, odmianę da w niebie?

W onej godzinie, pełnej trwóg, tesknice,

Kto serca wesprze, kto osuszy lice,
Kiedy żywioły i rzeczy stworzone
Przeciw mym grzechom będą poruszone?

Panno wielebna, a tegoż sędziego

10 
Matko, nadziejo człeka upadłego,

Ty, syna swego gniew onej godziny
Błagaj, i ty proś, by odpuścił winy!

W ten czas, hej, w ten czas, stróżu mój, aniele,
Z kory wszytkimi, występków mych wiele

15 
Omawiaj, proszę; padszy, ręce wznoście,

Za mną, przy sądzie, miłosierdzia proście!

W ten czas, o święci, o wojsko wybrane,
Żałości wasze niechaj będą znane;
Bronić mnie trudno, lecz prośbą ratować

20 
Możecie, gniewu wiecznego hamować.




  1. żeś.