Strona:PL Rolland - Clerambault.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rozumie się, mieli na myśli godności urzędowe i akademickie.
Także i Bertin rozumiał to w ten sposób. Było mu śpieszno dojść do celu i myślał sobie w duchu, że owoc sławy smakuje lepiej, gdy się go zjada zębami dwudziestoletniemi. Zanim jeszcze wyszedł ze szkoły, znalazł sposobność ogłosić w dużem piśmie paryskiem serję szkiców, które mu zjednały natychmiastowy rozgłos. Prawie bez wytchnienia, napisał szybko jedno po drugiem, powieść w stylu Gabryela d’Annunzio, komedję w stylu Rostanda, książkę o Miłości, inną znów o Reformie konstytucji, badanie Istoty modernizmu, monografję o Sarze Bernhardt, w końcu „Rozmowy żywych“ których zapał sarkastyczny i zręcznie stosowany sprawił, że mu przydzielono kronikę paryską w jednym z największych dzienników bulwarowych. Wszedłszy raz do zawodu dziennikarskiego, pozostał już w nim. Był już jedną z gwiazd literackiego Tout Paris, kiedy nazwisko Clerambaulta było jeszcze nieznane. Clerambault bowiem brał powoli swój świat wewnętrzny w posiadanie; miał dość pracy, by walczyć z sobą samym i nie mógł poświęcać dużo czasu na zdobywanie sobie rozgłosu publicznego. To też pierwsze jego książki, z trudem wydane, nie przekraczały zakresu dziesięciu czytelników. Należy oddać tę słuszność Bertinowi, że był jednym z owych dziesięciu i że umiał ocenić talent Clerambaulta; mówił o tem nawet przy sposobności, a póki Clerambault nie był znany, pozwalał sobie na ten zbytek, by występować w jego obronie; dodawał jednak zazwyczaj do tych pochwał kilka rad przyjacielskich i protekcjonalnych, do których Clerambault wprawdzie nie zawsze się stosował, których atoli zawsze wysłuchiwał z tym samym serdecznym szacunkiem.