Strona:PL Roger - Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 164 —


Siwy gołąbeczek,
To śliczna ptaszyna, —
Spodobała mi się
Przy Rudach dziewczyna.

Wysoko mój ojciec
Te płoty pogrodził:
Jakoż teraz będę
Do kochanki chodził?

Hejże jeno, hejże,
Poradzę ja temu;
Wezmę se kochankę
Do swojego domu.




323.
z p. Rybnickiego.

Siwy gołąbeczek
Ładna to ptaszyna,
Spodobała mi się
W Krakowie dziewczyna.

Jużem był, jużem był
Pod kolana w niebie,
Jakem cię zobaczył,
Skoczyłem do ciebie.

Ty, dziewczyno moja,
Masz oczęta siwe,
Przenikają serca
Szczére i prawdziwe.

Kochana dziewczyno,
Daj mi zimnéj wody,
Niechaj się napiję
Dla twojéj urody.

Dziewczyna skoczyła,
Zimnéj wody dała,
Jam sobie zaśpiewał,
Ona zapłakała.

Wysoko, daleko
Listek na jaworze,
Kto nie szczérze kocha,
Skarz go miły Boże.

Dobra noc, dziewczyno,
I mamunie twojéj,
Co cię wychowała
Dla pociechy mojéj!




324.
z Cieszyna.

Wszystko tam już spoczywa
W cichéj nocnéj dobie,
Idzie Jan twój a śpiewa
Pod okienkiem tobie:
Dobra noc, śpij dziewczynko,
Śpij, ma miła Rozynko.

Uśnij miła, miła śpij,
Hejha, bąbelota;
O gdyż ci się o mnie śni,
O dziewczynko złota!
Śpij, ma miła Rozynko,
Dobra noc, śpij dziewczynko!




325.
z p. Rybnickiego.

Ach ja tu nie będę,
Ja tu ztąd precz pójdę,
Ach ja tu nie będę,
Ja pójdę precz;
Ja pójdę do świata,
Gdzie róża rozkwita,
Tam sobie wybierę
Co będę chcieć.

Miałech ja dziewczynkę
Jako balsaminkę,
Miałech ja dziewczynkę
Jako obraz;
Potém mię nie chciała,
Inszego se wzięła,
A ja ubożuchny
Nie mam teraz nic!