Strona:PL Prosper Mérimée - Carmen.djvu/131

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ła. aby był pobożnym jak ona, ojciec zaś chciał, aby syn jego był dzielnym jak on. Matka, przy pomocy łakoci i pieszczot, skłaniała dziecko do uczenia się litanji, różańców, słowem wszystkich obowiązkowych i nadobowiązkowych modłów. Usypiała go czytając mu żywoty świętych. Z drugiej strony, ojciec uczył syna pieśni o Cydzie i o Bernardzie del Carpio, opowiadał mu o buncie Maurów, i zachęcał, aby się cały dzień ćwiczył w rzucaniu oszczepem, strzelaniu z ręcznej kuszy lub zgoła z muszkietu do lalki ubranej za Maura, którą kazał ustawić w ogrodzie.
W ołtarzyku hrabiny de Marana znajdował się obraz, malowany w suchym i twardym stylu Moralesa, a przedstawiający męki czyścowe. Wszystkie rodzaje męczarni, jakie malarz mógł wyroić, oddane były z taką dokładnością, że sam wielki Inkwizytor nie mógłby nic przyganić. Dusze czyścowe znajdowały się w wielkiej piwnicy, która miała w górze okienko. Usadowiony przy tym otworze anioł, podawał rękę duszy opuszczającej siedzibę kaźni, podczas gdy tuż obok niego sędziwy mężczyzna, trzymający w złożonych rękach różaniec, modlił się wyraźnie z wielką żarliwością.