Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.2.djvu/041

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Właśnie téż kazałbym go powiesić, jako niepoprawnego przestępcę — odpowiedziała mi przez usta francuza sprawiedliwość.
Tymczasem wpłynęliśmy do portu. Z bulwarku spuszczono na burtę statku mostek, poczém ci, którzy stali na brzegu poczęli giestykulować i wrzeszczeć przeraźliwiéj. Wszczął się chaos i zamieszanie. Majtkowie klęli wyrzucając z głębi statku kufry i pakunki; kufry trzeszczały, podróżni tłoczyli się na mostku, statek sapał i świszczał; zdaleka odpowiadała mu lokomotywa, jakby chciała mówić: jak się masz, mój chłopcze? dziwi mnie, żeś gdzie karku nie skręcił. Na bulwarku małe chłopaki kopali się nogami i pokazywali sobie języki.
W tych warunkach wysiedliśmy na ląd. Jeden z bijących się chłopaków porzucił natychmiast blizką już zwycięztwa walkę i ofiarował mi się z pomocą w przeniesieniu kuferka do wagonu, a gdym oświadczył mu, że sam go zaniosę, wyraził życzenie, aby Bóg przeklął moją duszę (Goddam your soul!) i oddalił się pokazując mi pięść. Poczém wsiedliśmy do wagonu i ruszyli wprost do Londynu. Jako człowiek przesiąknięty miłością wszystkiego co swojskie, uwielbiam nietylko nasze koleje żelazne, ale zarazem wszystkie wypadki, jakie im się zdarzają: począwszy od warszawsko-wiedeńskiego pękania szyn a skończywszy na romantyczności, z jaką przewracają się do góry nogami, lub spóźniają na czas, pociągi kolei petersburskiéj. Mimo całego jednak uwielbienia, tak dla powyższych zdarzeń, jak i dla terespolskiego truchta, muszę oddać sprawiedliwość kolejom angielskim, że pod względem szybkości przewyższają wszystkie inne na świecie.
Szybkość ta rzeczywiście jest zadziwiająca. Nie robiłem wprawdzie prób, jakie robił jeden z naszych