Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Książę Niezłomny.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
DON FERNAND.

Bracia, niech wam Bóg pomaga
I szczęści.

PIERWSZY NIEWOLNIK.

Jakie katusze!

DRUGI NIEWOLNIK.

O! jaka nędza na świecie?

Niewolnicy odchodzą.
DON FERNAND.

Wy dwaj ze mną zostaniecie?

DON ŻUAN.

Ach ja, panie, odejść muszę.

DON FERNAND.

Ciebie mi zawsze potrzeba
Przy boku, bez ciebie się smucę.

DON ŻUAN.

Panie, ja zaraz powrócę,
Pójdę tylko szukać chleba,
Abyś miał co jeść; dziś rano
Nie jadłeś. O! biada! biada!
Odkąd Muleja zabrano,
Ziemia, zdaje się, zapada
Pod nami, okropna puszcza
Szerzy się, wszystko opuszcza!
A straszliwa blada nędza
Ciągle nam karku dopędza;
Wczoraj jak straszydło krwawe,