Strona:PL Ossendowski - Czarny czarownik.pdf/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i nie zwierza się z tem, że to czarownik dał młodzieńcowi truciznę, a ten chorować zaczął, tracić przytomność, aż wybiegł do brussy i zmarł od „nieznanej“ choroby, którą nawiedził go „gene“.
Murzyn widzi w swej wyobraźni nocny pochód z ciałem zmarłego do świątyni Ziemi, ognisko pałające w pobliżu posągu bogów i czarownika, który w samotności schyla się nad zmarłym i z poderzniętego gardła wylewa krew jego na stopy wielkich „gri-gri“...
Tak się to odbywa, chociaż obecnie, pod wpływem cywylizacji francuskiej i angielskiej, coraz rzadziej, i coraz to w większej tajemnicy i ukryciu...
Szukałem starannie w Afryce podzwrotnikowej śladów najeźdźców, którzy przynieśli murzynom swój kult, legendy, tradycje i krew, zmieniającą oblicza ludów. Słuchałem opowiadań kapłanów i czarowników, czytałem i zapisywałem legendy murzyńskie, zaglądałem we wszystkie zakątki życia szczepów różnych ras, robiłem pomiary antropologiczne.
Trudna to praca, gdyż w mózgach czarnych ludzi pomieszałosię wszystko — dawne podania o dalekich przodkach z Palestyny, Egiptu, o walkach pomiędzy oddzielnymi szczepami, o