Ta strona została uwierzytelniona.
NOC.
Na ogrody fantastyczne,
Pełne róży tchnień,
Kładzie miękką swą pieszczotę,
Letniej nocy cień.
Jedną żądzą i zadumą
Dyszą ciche sny...
Rozedrgana dziwnym dreszczem
Noc jak harfa drży.
Może ciemność smętna, blada
Wśród gardenii pól
Sennym kwiatom opowiada
Jakąś śmierć i ból.
Może... Bo się nagle deszcze
Brylantowych ros
Po stulonych wpół kielichach
Rozełkały w głos.