Strona:PL Negri Niedola Burze.pdf/189

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

DOMECZKI BIAŁE...

Domeczki białe, błyszczące na słońcu,
Z oknem otwartem, obrosłe w maj świeży,
Jak słodko, chciwie ku wam oko bieży...
Domeczki białe, błyszczące na słońcu!

Mimo was idąc, mam słoneczną strzałę
W piersi, i tak wam uśmiecham się rada!
O gniazdach ptaszych spokój wasz powiada.
O, mówcie, mówcie do mnie, domki białe!...

— Czy w komnat waszych przewiewnej zaciszy,
W czarkach z kryształu, pełne aromatu,
Lekkie wiązanki tkwią gardenii kwiatu,
I róż przywiędłych, i lilii woń dyszy?

Czy leży w dziwnym koszyczku robota?
Czy w nim, wśród igieł i motków się mały
Liścik ukrywa tkliwy, poufały?...
Niebieska wstążka, bransoletka złota?...

Czy są graciki? Zalotne powieści?
I fantastyczne pastele na ścianach?...