Strona:PL Molier - Skąpiec.pdf/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Jakób. Boże miłosierny! Jakże więc trzeba czynić? Za prawdę biją kijem, za kłamstwo chcą wieszać!
Anzelm. Mości Harpagonie, trzeba mu przebaczyć to oszczerstwo.
Harpagon. Zapłacisz komisarza?
Anzelm. Niech i tak będzie. A teraz, pójdźmy po dzielić się tem niespodzianem szczęściem z waszą matką.
Harpagon. A ja pójdę uściskać moją kochaną szkatułkę[1].




  1. Charakter u Moliera nie zmienia się nigdy ani na włos; ostatnie słowo streszcza zawsze całą istotę człowieka.