Strona:PL Molier - Mieszczanin szlachcicem.pdf/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Covielle. Tyle żaru, który wycierpiałem obracając za nią rożen.
Kleont. I ona ucieka odemnie ze wzgardą!
Covielle. Bezczelnie odwraca się plecami!
Kleont. To przewrotność godna najsurowszej kary.
Covielle. Zdrada zasługująca na tysiąc policzków.
Kleont. Proszę cię, nie waż się rzec ni słowa w jej obronie.
CovielIe. Ja, panie?! Niech mnie Bóg strzeże!
Kleont. Nie próbuj uniewinniać postępku niewiernej.
Covielle. Niech się pan nie boi.
Kleont. Na nicby się nie zdało wszystko co mógłbyś powiedzieć w tej mierze.
Covielle. Ani mi się śni.
Kleont. Chcę wytrwać w tej urazie i zerwać wszelkie stosunki.
Covielle. Bardzo słusznie.
Kleont. Kto wie, czy ten pan hrabia, który zachodzi tutaj, nie zawrócił jej w głowie; dusza jej, widzę dobrze, idzie na lep światowych błyskotek. Ale honor nie pozwala mi czekać chwili aż niewierność stanie się oczywistą. Skoro jej serce dąży do odmiany, i ja nie dam się wyprzedzić [1]: nie będzie tryumfować, że to ona mnie porzuciła.
Covielle. Bardzo dobrze; dzielę najzupełniej pańskie uczucia.

Kleont. Zespól się ze mną w urazie i podsycaj mą zawziętość w walce z resztkami miłości, gdyby chciały przemawiać w jej obronie. Zaklinam cię, mów mi o niej co możesz najgorszego. Odmaluj jej osobę w sposób któryby zbudził we mnie jeno wzgardę; obrzydź mi Lucyllę, wytykaj wszystkie błędy, których kiedykolwiek się w niej dopatrzyłeś.

  1. Nie dam się wyprzedzić... Motyw miłości własnej w miłości, który tak wyzyska później Marivaux.