Strona:PL Molier - Mieszczanin szlachcicem.pdf/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Stara mieszczanka gaduła.
Chodźmy, mężusiu drogi,
Wróćmy w domowe progi;
Gorąc, ścisk, zaduch srogi,
Człeku podepcą nogi;
Też mi jakieś rarogi!
Koncept głupi a drogi.
Zanadto wielki rozgardjasz w tych salach;
Z dwojga złego, już wolę być na targu w Halach.
Gdy mnie kto jeszcze zdybie na takiem igrzysku,
Pozwalam, niech mnie z miejsca wypierze po pysku.
Chodźmy, mężusiu drogi,
Wróćmy w domowe progi;
Też mi jakieś rarogi!
Koncept głupi a drogi.
Wszyscy.
Do mnie, panie; tu do mnie; hej, do mnie, u djaska!
Książeczkę tu! hej, książkę! mnie, jeżeli łaska.

SCENA DRUGA

Trzej natręci wykonywają taniec.


SCENA TRZECIA


Trzej Hiszpanie śpiewają.
Choć miłość ta grób mi wróży,
Ja kocham niedole moje,
Cierpieniem jeno mem stoję,
I cierpieć chcę by najdłużej.

Choć miłość ta grób mi wróży
Ja kocham niedole moje.

Miłości przemożna władza
Gorącym swoim płomieniem
Śmierć samą w życie odradza,
Ona mem całem zbawieniem.

Choć miłość ta grób mi wróży,
Ja kocham niedole moje.
Sześciu Hiszpanów tańczy.