Strona:PL Miciński - Xiądz Faust (low resolution).djvu/348

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zapomnijmy, czy była historja za nami: twórzmy ją w bezbrzeżu dziś. Stańmy się panami wszechrzeczy, dziedzicami władztwa — i zamiast niepewnego macania w ciemności, zapalmy na cały świat ogień zjednoczenia — twórzmy nową ziemię i nowe niebiosa.
De nulla materia — dodał uczony Baldazare i zerknął w encyklopedję, by sprawdzić, co mówi nauka o nicości.
— Cóż się stanie z religją Buddy, Rzymem i z innemi kościołami — zapytał maharadża. — Możeby, złączywszy je wszystkie, utworzyć wspólny kult?
— Kult nie jest religją, jak trzy wymiary nie tworzą czwartego — odrzekł wędrowiec. — Krzyż jest wymiarem ziemi i nieba. Był krzyż czarny męki, wierzono w krzyż biały zmartwychwstania — znaleźć musimy krzyż modry Chrystusa kosmicznego, serce wszechświata. Zabroni nam ono tak skurczać wszechświat, żeby wszędzie widzieć tylko swą osobowość i swój egoizm człowieczy. Wystawmy mu świątynię — nie jedną jeszcze z tych zimnych świątyń, na które składki tak łatwo płyną, ale wystawmy mu świątynię z naszej wiary wiedzącej, która z maleńkiego ziarna obejmie cały świat. Zadrżeliście przed olbrzymiością zadania?
— Nie — odparł sucho rektor Baldazare — ale przed olbrzymiością twego obłędu. Gdybyś mówił rzeczy wierzytelne, poczciwy wędrowcze, ty latałbyś jak ja, a jabym pełzał jak ty; byłbyś honorowym kardynałem, jak ja, a jabym darł głos na jakim lichym probostwie. Jednak sens boski życia zarządził inaczej. Dla czego Polacy, którzy byli najwierutniejszemi katolikami, teraz mącą się? ja też szukam, ale się nie mącę. Uznaję dogmaty za zbawczą korę, choć przestały być one już żywemi komórkami. Nie chcę koś-