Strona:PL Miciński - Nietota.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

[Mangro był zjadliwy względem zwierząt].
— Francuz zaś rozpocząłby od Żyda: Sale guêle que tu es! i z brodiagami zaśpiewałby Marsyljankę. Polak, po pierwsze nie wszedłby nigdy na cmentarz żydowski, powtóre zacząłby kląć trzy państwa zaborcze, w których tamują i t. d. — wogóle byłby niezdecydowany, czy zasłonić się boksem, czy krzyżem; co się zaś tyczy adepta życiowości Mangra, ten wie zawsze, gdzie wejść i kiedy rozmyślać. Zresztą nie trudzi się wskrzeszaniem umarłych — z tego powodu nie naraża się ludziom żyjącym.
— Tymczasem patrzmy, co robi wielki Prestidigitator! rzekł do siebie Mangro. Tygrysów umie strącać on wzrokiem w przepaść, lecz nigdy jeszcze nie czynił tak z ludźmi. Widzę stąd ich zwierzęce, przepite fizjonomje. Zakreśli niechybnie krąg i wyceluje w miejsce najsłabsze każdego z nich pod zębami. Znamy się na tem. Wiemy, jak się zachowują mężczyźni np. podczas pożaru w Operze lub kiedy tonie parostatek. Biją i kopią, drapią i gryzą, plują i wyją — słowem budzi się w nich nie jedno źwierzę, ale cała menażerja. I to są zaiste najmędrsi. Co do mnie, wierzę publicznie w Opatrzność, ale piszę ją w myśli swej jako opaczność — — przez cz!! —
Teraz jednak Mangro zamienił się już cały z recenzenta, osądzającego zdala teren wojny — w widza, który, zapłaciwszy swą pezetę za miejsce na Toros, wie, że za sto pezet nie zechce się wmieszać do walki z rozwścieklonym bykiem. Lecz rozczarowanie jego było ogromne.
Mag szedł wśród brzóz wielkich przerzedniałego lasu ku swemu Przeznaczeniu; za nim trop w trop wlókł się zgarbiony, sędziwy żyd. Włóczędzy stanęli nad pustym grobem, płakali — i podawszy sobie ręce, złożyli jakieś przyrzeczenie. Komu? Grobowi pustemu — lub opatrznej myśli