Przejdź do zawartości

Strona:PL Michał Bałucki - Ciepła wdówka.djvu/091

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jan. Tak, państwo Łapiszewscy, panowie Jabczyńscy.
Baron (wyjmując bilet). Zanieś pani mój bilet i powiedz, że proszę ją o chwilę rozmowy. (Po odejściu Jana chodzi po scenie, kręcąc wąsy, głaszcząc brodę).
Stroińska. Pan pozwoli... (Robi gest, zapraszający do salonu).
Baron (podchodząc ku niej, na powitanie). Daruj pani, ale dziś przyszedłem wyłącznie do pani, i to w kwestii bardzo ważnej...
Stroińska. Służę baronie. (Wskazuje krzesło i sama siada).
Baron (nie siadając, krząka, i po chwili namysłu mówi). Nie tajne pani są zapewne zamiary moje, bo się z nimi nie kryłem, i mogłaś je pani wyczytać w słowach, spojrzeniach, w całem zachowaniu się mojem.
Stroińska. Tłumacz się jaśniej, baronie, bo ja bardzo niedomyślna.
Baron. Powiem więc krótko, jasno, otwarcie, że przyszedłem oświadczyć się.
Stroińska. O kogo?
Baron. O panią.
Stroińska (wstaje). O mnie? Ależ to chyba żarty, baronie.
Baron. Żarty? dlaczego?
Stroińska. Pan się jeszcze pytasz? Chodźno pan tutaj. (Bierze go pod rękę i prowadzi do lustra). Przypatrz się pan. Jak się panu podoba taka para?