Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Wybacz, jaśnie wielmożny panie, że cię tem zaprzątam, ale znając życzliwość twoją dla naszej rodziny, chciałem cię błagać o wstawienie się do króla za bratem. Wiadomo, jak wielkie znaczenie masz u Jego Królewskiej Mości.
— Jeżeli mam jakie znaczenie, to tylko dlatego, że o nic niesłusznego nie proszę Jego Królewskiej Mości — żywo przerwał admirał, z uszanowaniem uchylając kapelusza.
— Sprawa mojego brata nie jest, na nieszczęście, wypadkiem nadzwyczajnym. Król, w ciągu zeszłego roku, podpisał tysiąc pięćset ułaskawień za pojedynki, a przeciwnik Bernarda niejednokrotnie korzystał z bezkarności, o której z góry był zapewniony.
— Brat wasz był stroną wyzywającą. Kto wie jednak, czy w tym wypadku nie dał powolnego ucha złym doradcom? Radbym, żeby tak było.
Mówiąc to, przenikliwym wzrokiem mierzył Jerzego.
— Starałem się zapobiedz nieszczęsnym skutkom tej sprzeczki, ale pan de Comminges był znanym zawadyaką i nigdy nie ustąpił nikomu. Honor szlachecki i wzgląd na opinię pań...
— Otóż to zasady, jakie wpajaliście w niedoświadczonego młodzieńca! Zmartwiłby się jego ojciec, gdyby wiedział, jaką drogą syn poszedł! Niema dwóch lat od skończenia wojny domowej, a już zapomnieliście o strumieniach krwi wy-