Strona:PL Maria Rodziewiczówna - Straszny dziadunio.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ko domki karciane! Cokolwiek zrobisz, wiatr dmuchnie i niema! Tak zawsze! Już nic robić nie będę! A jak koniec, to co? Domki karciane!...
Straszne było to bredzenie w głuchej nocy. Śmierć wyciągała kościste ramię i w oczach starca wydzierała mu jego skarb, a on był jak dziecko bezsilny! On, pyszny jak szatan i taki możny!...